Kończy się okres karnawałowy, więc pora pożegnać go czymś słodkim, czymś co jest typowe dla tego okresu. Pączkami, chrusem?, nie, czymś pomiędzy: chrupiącymi kwadratami, które wewnątrz są "puste", a od zewnątrz kruche. Mam wrażenie, że "bozenery" w smaku przypominają racuchy na sodzie, które robi moja babcia, z tą różnicą, że są od nich o wiele delikatniejsze. Mojej rodzince bez wyjątku bardzo posmakowały! Zniknęły w tempie zastraszającym :) Bardzo polecam!
Składniki:
400 g mąki
1/2 torebki proszku do pieczenia
30 g masła
50 g drobnego cukru
szczypta soli
2 jajka
100 ml mleka
1 kieliszek spirytusu
Ponadto:
cukier puder do posypania
1 l oleju do smażenia
Ze wszystkich składników zagnieść gładkie ciasto. W głębokiej patelni rozgrzać olej do tem. 175 st. C. Rozwałkować ciasto na oprószonej mąką stolnicy na grubość 2 mm, wycinać kwadraty wielkości 3x3 cm. Wkładać na rozgrzany tłuszcz. Smażyć na złoto z obu stron. Gotowe osączyć na ręczniku kuchennym i jeszcze ciepłe posypać cukrem pudrem.
Smacznego!
Przepis pochodzi z książki: "Pieczenie ciast przyjemne jak nigdy dotąd".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz