niedziela, 24 czerwca 2012

Tort pokryty masą cukrową

 
Dekorowanie tortów masą cukrową nie należy do najłatwiejszych. Jak dla mnie najtrudniejszym procesem jest nakładanie masy na tort, tutaj bardzo ważna jest grubość na jaką  rozwałkujemy masę - rozwałkowana zbyt cienko rwie się i z profesjonalnej dekoracji nici.  Ważna jest także wielkość tortu, im mniejszy, tym nałożenie masy jest prostsze, przy dużym torcie to już nie lada sztuka, zwłaszcza, gdy naszą ambicją jest pokrycie tortu jednym płatem masy. Kiedy już nałożymy masę na tort, to mamy z górki. Zostaje najprzyjemniejsza część – czyli dekoracja masy cukrowej i tutaj dobrze mieć różne akcesoria cukiernicze, użycie których wyniesie nasz tort na wyżyny sztuki cukierniczej i dzięki którym odbiór wizualny naszego małego dzieła będzie o wiele przyjemniejszy. Akcesoriów jest cała masa i nie ma najmniejszego problemu z ich nabyciem (są dostępne w sieci). Brak tego typu „oprzyrządowania cukierniczego” nie jest jednak problemem, wystarczy mieć zwykłe foremki do wycinania ciastek albo/i troszkę umiejętność lepienia w plastelinie (bo taka masa zachowuje się tak jak plastelina), pomysł i voilà. A co z masą?, jak ją zrobić lub gdzie nabyć? Przepisów na wykonanie takiej masy jest wiele (znajdziecie je w sieci), do tej pory robiłam ją samodzielnie: z dodatkiem margaryny, glukozy lub pianek marshmallow, oczywiście głównym dodatkiem takiej masy jest cukier puder. Tym razem jednak postanowiłam spróbować masy profesjonalnej, dlatego zakupiłam ją w jednej z zaprzyjaźnionych lubelskich cukierni. No cóż, muszę przyznać, że profesjonalna masa w porównaniu do tych wykonanych przeze mnie jest o wiele ładniejsza – bardziej jednolita, bielsza, co nie jest bez znaczenia kiedy nasz tort ma być śnieżno biały, jednak praca z tymi domowymi wydaje się łatwiejsza – są mniej plastyczne i przy nakładaniu nie są tak podatne na rozrywanie. Dobrze mieć również barwniki, które nadadzą masie oczekiwane przez nas kolory, najlepsze są w proszku lub żelowe, płynne są tutaj niewskazane, ponieważ rozrzedzają masę. To chyba tyle wskazówek, widzę, że się ich troszkę nazbierało, mam nadzieję, że się nie zniechęciliście, ponieważ zabawa przy dekorowaniu toru tą techniką przysłania wszelkie trudności, które są z nią związane.
Dzisiejszy tort został wykonany na zakończenie trzeciej klasy, w podziękowaniu Wychowawczyni tej klasy. Środek tortu to staroświecki metrowiec, który wzbogaciłam mleczną czekoladą i świeżymi malinami. Polecam! 


Składniki:
  
Ciasto jasne:  
3 szklanki mąki 
1 i 1/2 szklanki cukru 
8 jajka 
16 łyżek ciepłej wody 
16 łyżek oleju 
4 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia 
większa szczypta soli

Ciasto kakaowe:
Takie jak powyżej, tylko 6 łyżek mąki mniej i zamiast 6 łyżek kakao.

Masa budyniowo - maślana:  
6 szklanki mleka
6 łyżki mąki pszennej 
6 łyżki mąki ziemniaczanej 
sok z całej cytryny 
2 łyżki ekstraktu z wanilii 
szklanka cukru 
500 g miękkiego masła

Dodatkowo:
100 g mlecznej czekolady
150 g świeżych malin

Wykonanie:

Ciasto jasne:
Oddzielić białka od żółtek. Żółtka utrzeć z cukrem na puszystą, lekką i jasną masę (najlepiej mikserem). Po utarciu powoli dolewać olej i wodę, cały czas miksując. Na końcu wsypać mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia, zmiksować.
Białka ubić z solą na sztywną pianę, wmieszać delikatnie do przygotowanego ciasta.
Ciasto wlać do balszki wyłożonej papierem do pieczenia i piec około 45 minut w temperaturze 170ºC, do tzw. suchego patyczka. Ostudzić.

Ciasto ciemne:
Takie jak ciasto jasne, tylko odejmujemy 6 łyżek mąki i zamiast tego dodajemy 6 łyżki kakao. Przygotowywanie i pieczenie jak wyżej.

Masa budyniowo -maślana:
2 szklanki mleka ugotować z cukrem. Pozostałą szklankę mleka zmiksować z mąką, sokiem z cytryny i ekstraktem na gładką, bezgrudkową masę. Zmiksowane mleko wlać do wrzącego mleka, pogotować do zgęstnienia. Odstawić, całkowicie ostudzić. Można przykryć powierzchnię folią, tak by dotykała budyniu, by nie zrobił się kożuch.
Miękkie masło utrzeć mikserem na gładką masę. Powoli dodawać masę budyniową, cały czas miksując. 


Montaż ciasta: 
Ciasto jasne i ciemne przekroić na połowę. Z masy odłożyć część na zewnętrzne pokrycie toru, pozostałą podzielić na trzy części. Rozpoczynając od ciasta ciemnego, nałożyć na nie 1/3 część masy, na to pokrojoną na małe kawałki mleczną czekoladę, następnie naprzemiennie pozostałe części ciasta jasnego i ciemnego oraz pozostałe części masy. Na kolejną warstwę masy nałożyć świeże maliny, a na ostatnią warstwę znowu kawałki czekolady. Całość pokryć odłożoną masą, włożyć tort do lodówki i poczekać na to, aby masa się usztywniła. Następnie pokryć masą cukrową i udekorować  wg uznania.

Smacznego!

wtorek, 19 czerwca 2012

Kalarepki nadziewane

       Kalarepka to warzywo, które daje wiele możliwości zastosowań kulinarnych. Smaczna jest surowa do pochrupania pomiędzy posiłkami, dobrze sprawdza się w sałatkach, zupach czy zapiekana - nadziewana farszem mięsnym lub tak jak w dzisiejszym przepisie kalarepkowo - jajecznym. 
        Jest to warzywo zaniedbywane w kuchni, a warto po nie sięgać, ponieważ jest bogate w składniki odżywcze - witaminę C, B1 i B2, żelazo, wapń, sód, potas i fosfor, ponadto zaliczane  jest do warzyw nieuczulających, dlatego też zalecane jest w żywieniu małych dzieci. Najwyższą wartość odżywczą mają młode listki kalarepki, więc warto je wykorzystać np. w sałatkach.
       Kalarepka z dzisiejszego przepisu jest delikatna, z cytrynową nutką. Pozostały po nadziewaniu farsz proponuję zapiec w kokilkach. Zapiekane kalarepki, jak i sam farsz w kokilkach to doskonałe, lekkie przystawki. Bardzo polecam.

Składniki:
4 kalarepki
4 jajka
1 łyżka soku z cytryny
1 łyżeczka skórki startej z cytryny
gałka muszkatołowa
2 łyżki natki pietruszki
1 łyżka masła
sól, pieprz

Wykonanie:
Z kalarepek usunąć liście i je obrać. Gotować w osolonej wodzie przez 10 min. Wystudzić, następnie wydrążyć. Miąższ zblendować na papkę. Dodać sok i skórkę z cytryny oraz sól, pieprz, gałkę i natkę. Żółtka oddzielić od białek i umieścić w papce kalarepkowej, dokładnie wymieszać. Białka ubić na sztywną pianę. Delikatnie wymieszać z farszem kalarepkowym. Kalarepki umieścić w naczyniu żaroodpornym, napełnić je farszem, na farsz położyć wiórki masła. Kalarepki podlać odrobiną wody, przykryć i piec w piekarniku nagrzanym do 180 C przez 30 min. Po tym czasie usunąć pokrywę i zapiekać dalsze 15 min.


Smacznego!

poniedziałek, 18 czerwca 2012

Sernik z pianką waniliową i truskawkami

Zapewniam, że to ciasto Wam posmakuje, bo kto nie lubi delikatnego, kremowego sernika na bardzo kruchym cieście, pianki w smaku przypominającej ptasie mleczko i zatopionych w niej truskawek, które dodają całości charakteru. Na samą myśl o tym cieście ślinka mi leci. Na szczęście został jeszcze mały kawałeczek w lodówce, mam nadzieję, że nikt mnie nie ubiegnie w jego zjedzeniu, a chętnych jest sporo :). Bardzo polecam!!

Składniki:

Ciasto:
2,5 szklanki mąki pszennej
250 g masła lub margaryny, zimnego
2 łyżeczki proszku do pieczenia
3 łyżki cukru pudru
5 żółtek

Warstwa serowa:
1 kg sera półtłustego zmielonego
5 jajek
1 łyżka proszku budyniowego (waniliowy lub śmietankowy)
2 łyżki mąki pszennej
3/4 szkl. cukru
cukier waniliowy
5 jajek
125 ml śmietanki 30%

Pianka waniliowa:
5 białek
1 szkl. cukru
cukier waniliowy
2 budynie waniliowe lub śmietankowe bez cukru (2 x 40 g)
1/2 szkl. oliwy

Ponadto:
ok. 500 g truskawek

Wykonanie:

Ciasto:
Z podanych składników zagnieść ciasto, podzielić na dwie części - 60% i 40%. Owinąć w folię i zamrozić.
Formę o wymiarach 33x21 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Piekarnik nagrzać do temperatury 190 C. Większą część zamrożonego ciasta zetrzeć na tartce do formy. Włożyć do piekarnika i podpiec przez 20 min. 

Warstwa serowa:
Jajka ubijamy z cukrem i cukrem waniliowym, dodajemy ser i resztę składników, wszystko dokładnie miksujemy na jednolitą masę. Wykładamy na podpieczony spód i podpiekamy przez 20 min w temperaturze 170 C.

Pianka waniliowa:
Kiedy podpieczony spód z warstwą serową jest wystudzony, zacząć ubijać białka. Po ubiciu na sztywno, powoli, łyżka po łyżce wsypywać drobny cukier i cukier wanilinowy, cały czas ubijając na najwyższych obrotach. Następnie powoli wsypywać proszek budyniowy, cały czas miksując, aby dobrze się rozpuścił. Strużką wlewać oliwę, miksując do połączenia.
Na zimną warstwę serową wyłożyć ubitą pianę. Wyrównać i układać gęsto truskawki pokrojone na połówki. Na wierzch zetrzeć resztę zamrożonego ciasta (40%). Piec w temp. 180 C przez 40 min.

Smacznego!

Przepis na kruche ciasto i piankę pochodzi stąd. Dziękuję.

środa, 13 czerwca 2012

Gnocchi z pokrzywą

Dzisiaj do wykorzystania kulinarnego proponuję roślinę, którą zwyczajowo traktujemy jako chwast. Jest nią pokrzywa. Z jej znalezieniem nie będziemy mieli większych trudności – rośnie w ogródkach, trawnikach, łąkach czy lasach. Najzdrowsze i najlepsze są pokrzywy zbierane w okresie od kwietnia do czerwca. Pamiętajmy, aby pokrzywę zbierać w grubych rękawicach, aby się nie poparzyć. Parzenie powodują włoski pokrywające roślinę. We włoskach tych występuje substancja kwaśna zawierająca kwasy organiczne – mrówkowy i octowy, jak również histaminę i acetylocholinę. Pokrzywa zawiera dużo żelaza, potasu i witaminy A, jednak warto wykorzystać ją w kuchni nie tylko ze względu na walory zdrowotne, lecz także smakowe. Wykorzystujemy wyłącznie młode listki (górne pędy) zebrane z dala od szosy. Pokrzywę najpierw dokładnie myjemy, następnie umieszczamy w garnku, zalewamy wrzątkiem i gotujemy ok. 5 min. Odcedzamy. Tak przygotowana może stanowić bazę do makaronu, jajecznicy lub tak jak w dzisiejszym przepisie do gnocchi. Kluski z tego przepisu są puszyste, delikatne, a polane masłem aromatyzowanym suszoną szałwią i tymiankiem są przepyszne. Myślę, że na jednej dokładce się nie skończy. Bardzo polecam!

Składniki:

800 g ziemniaków ugotowanych w osolonej wodzie i ugniecionych dzień przed wykonaniem klusek
500 g mąki orkiszowej
100 g świeżej pokrzywy
2 jajka
80 g parmezanu
Sól

Do polania klusek:
100 g masła
szałwia
rozmaryn

Wykonanie:

Świeżą, oczyszczoną pokrzywę, zalać wrzątkiem i gotować ok. 5 min. Przepuścić przez maszynkę razem z ziemniakami. Osolić. Dodać mąkę, starty na średnich oczkach ser oraz  lekko roztrzepane jajka. Zagnieść ciasto. Na blacie rozsypać mąkę, z ciasta formować wałki, kroić kluski i widelcem odciskać charakterystyczny dla gnocchi wzorek. Gotować w osolonej, wrzącej wodzie i wyjmować po ok. 2 min. od wypłynięcia na wierzch.
Na patelni, na wolnym ogniu rozpuścić masło, dodać szałwię i rozmaryn. Polewać kluski.

Smacznego!

poniedziałek, 11 czerwca 2012

Tort truskawkowy z kokosem i białą czekoladą

To, że lubię robić torty już wiadomo, im są bardziej skomplikowane, tym ich wykonanie sprawia mi większą przyjemność, zwłaszcza, gdy efekt końcowy spełnia oczekiwania moje lub osoby dla której tort jest przeznaczony. Dzisiejszy tort natomiast nie należy do tych, przy których trzeba się napracować, a i tak jego wygląd jest wspaniały (po prostu lubię takie połączenia kolorystyczne), co do smaku – też jest niczego sobie. Wszyscy go spożywający rozpływali się w zachwytach. Myślę, że połączenie delikatnie cytrynowego biszkoptu, białej czekolady z kremówką oraz kokosu i truskawek spełni oczekiwania najbardziej wymagających podniebień :) Polecam!



Składniki:

Biszkopt:
6 jajek
2/3 szklanki cukru
2/3 szklanki mąki pszennej tortowej
1/4 szklanki mąki ziemniaczanej
skórka otarta z 1 cytryny

Krem:
500 ml mocno schłodzonej śmietany kremówki
200 g białej czekolady (najlepiej Milki)
100 g wiórków kokosowych

Poncz:
2/3 szklanki wody przegotowanej i wystudzonej z cytryną 
2 łyżki cytrynówki lubelskiej 

Dodatkowo:
50-60 dag truskawek
200 ml śmietany kremówki
2-3 łyżki cukru pudru
śmietan-fix 
wiórki kokosowe
świeża mięta

Wykonanie:

Biszkopt:
Białka oddzielić od żółtek, ubić na sztywną pianę (stopniowo zwiększając obroty miksera). Pod koniec ubijania stopniowo dodawać cukier, cały czas ubijając (ubita piana powinna być sztywna i lśniąca). Następnie dodawać kolejno żółtka, dalej ubijając. Mąki wymieszać, przesiać, dodać skórkę cytrynową, delikatnie wmieszać do ciasta.
Dno tortownicy o średnicy 24 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Boków tortownicy niczym nie wykładać i nie smarować. Do formy wlać ciasto. Piec w temperaturze 160 - 170ºC około 40 minut (do suchego patyczka).
Biszkopt od razu po upieczeniu wyjąć z piekarnika i z wysokości około 50-60 cm opuścić go (w formie) na podłogę lub blat. Odstawić do uchylonego piekarnika do ostygnięcia. Całkowicie wystudzić. Wyjąć z formy (boki biszkoptu oddzielać nożykiem od formy dopiero jak biszkopt będzie wystudzony). Biszkopt przekroić na 3 blaty.

Krem:
Białą czekoladę połamać na małe kawałki, rozpuścić w kąpieli wodnej. Przestudzić. Śmietanę kremówkę ubić na sztywno. Nie przerywając ubijania dodawać po łyżce rozpuszczonej czekolady (nie powinna być ciepła). Nie dodawać kolejnych łyżek czekolady zbyt szybko. Na koniec ubijania dodać wiórki kokosowe i delikatnie wymieszać. Schłodzić w lodówce przez 30-40 minut.

Truskawki oczyścić. Część odłożyć do dekoracji, resztę pokroić w średniej grubości plasterki.
Wodę z cytryną i cytrynówkę połączyć, wymieszać.

Montaż tortu:

Na paterze ułożyć pierwszy blat ciasta, nasączyć 1/3 ponczu, nałożyć ½ kremu, na wierz wyłożyć pokrojone truskawki, lekko wciskając je w krem, przykryć drugim blatem biszkoptowym. Powtórzyć czynności (nasączanie, krem, truskawki).  Przykryć trzecim blatem, naponczować.
Śmietanę kremówkę ubić z cukrem pudrem oraz śmietan-fixem na sztywno, posmarować wierzch i boki tortu. Kilka truskawek pokroić na plasterki i ozdobić boki.  Wierzch ozdobić pozostałymi truskawkami, wiórkami kokosowymi oraz miętą.

Smacznego :)

Skorzystałam z przepisu podanego na tym blogu. Dziękuję. 

piątek, 8 czerwca 2012

Schabowe zawijaski


Jeśli znudziły się Wam tradycyjne kotlety schabowe, to polecam dzisiejszy przepis na zawijaski ze schabu. To danie jest także dla tych, którzy chcą zrzucić zbędne kilogramy nie rezygnując z wieprzowiny. Zawijaski robi się szybko, trzeba tylko poczekać na ich upieczenie. Jako dodatki proponuję sos ze świeżych ogórków oraz młodą marchewkę z cebulką. Pycha!

Składniki:

Schab
Cebula pokrojona na pióra
Ulubione przyprawy: u mnie bazylia, suszony czosnek, sól i pieprz

Na sos ogórkowy:
2 ogórki świeże
2 łyżki masła
250 ml śmietany 30%
pęczek koperku
szczypta cukru pudru
1 łyżeczka mąki
1 liść laurowy (może być zmielony)
1 ząbek czosnku
sól, pieprz
cytryna 

Na duszoną marchewkę:
1 kg młodej marchwi
1 duża cebula
2-3 łyżki skrobi kukurydzianej
2 łyżki jogurtu naturalnego

Wykonanie:

Schab pokroić jak na kotlety, obić tłuczkiem, obsypać przyprawami. Cebulę umieszczać na kotletach i rolować, tak jak zrazy. Na patelni rozgrzać łyżkę oliwy, zawijaski krótko poddusić z każdej strony. Umieścić je w naczyniu żaroodpornym, naczynie przykryć pokrywą lub folią aluminiową i piec w tem. 180ºC przez 1 godzinę.

Sos ogórkowy:
Obrać ogórki, przekroić na pół i usunąć gniazda nasienne. Miąższ zetrzeć na tarce grube oczka. Rozgrzać  w rondelku 2 łyżki masła, dodać ogórki, smażyć na średnim ogniu przez 5 min. Wrzucić liść laurowy, przeciśnięty przez praskę ząbek czosnku, po szczypcie soli, pieprzu i cukru pudru. Zagotować wlać śmietanę, gotować na małym ogniu 2 min. Zdjąć z ognia, przyprawić jeszcze łyżką soku z cytryny i posiekanym drobno koperkiem.


Duszona marchewka:


Marchewkę pokroić na plasterki lub zatrzeć na tarce grube oczka, cebulę pokroić w kostkę. Warzywa umieścić w garnku, podlać wodą i ugotować do miękkości. Skrobię wymieszać w ¼ szkl. wody, wlać do warzyw i szybko wymieszać. Dodać jogurt. Wymieszać.


Smacznego!


czwartek, 7 czerwca 2012

Pierogi z mięsem drobiowym

Jeśli pozostało Wam mięso z rosołu i nie wiecie jak go zagospodarować, to bardzo polecam te pierożki. No cóż, może nie jest to danie ekspresowe, zwłaszcza dla tych, którzy nie są wprawieni w lepieniu pierogów, ale zapewniam, że warto się poświęcić, ponieważ pierożki są wyjątkowo smaczne. Nie dość, że wykorzystujemy do ich wykonania rosołowe mięso, to także wszystkie warzywa (ja odrzuciłam tylko cebulę), które najczęściej pozostają w rosole nietknięte. To danie zatem, dostaje dwie szóstki: w kategorii smak i oszczędność. Polecam!

Składniki:
Na farsz:
Mięso rosołowe z całej kury
Warzywa rosołowe – marchewka, pietruszka, natka, seler
Sól, pieprz

Na ciasto:
Na 1 kg mąki, ok. 0,5 l wrzątku, 3 łyżki roztopionego masła, 1 łyżeczka soli.

Wykonanie:
Farsz:
Wszystkie składniki przepuścić przez maszynkę. Jeśli farsz jest zbyt suchy dodać troszkę rosołu. Doprawić solą i pieprzem.

Ciasto:
Przesianą mąkę umieścić w misce, wsypać sól i wymieszać, wlać masło i powoli wlewać wrzątek, mieszać łyżką, a następnie wyrabiać ręcznie ok. 20 min. Dobrze wyrobione ciasto powinno być gładkie i elastyczne. W trakcie lepienia pierogów ciasto musi być przykryte lekko zwilżoną ściereczką, ponieważ szybko wysycha.

Lepienie pierogów:
Ciasto odcinać po kawałku i wałkować na cienkie placki. Wykrawać szklanką małe placuszki, nakładać farsz i zlepiać. Zagotować wodę, posolić i dodać olej. Wrzucać pierożki i gotować 1 min po ich wypłynięciu.

Smacznego!

wtorek, 5 czerwca 2012

Bałagan w Eton

Sezon truskawkowy rozpoczął się na dobre, a ponieważ trwa stosunkowo krótko, to mój jadłospis pęcznieje od potraw z tych pysznych owoców. I tak dzień rozpoczynam śniadaniem, na które składa się jogurt naturalny z truskawkami i bananem oraz pestkami słonecznika lub dyni, później truskawki serwuję na podwieczorek, tutaj jest różnie – jest to ciasto z truskawkami, lub truskawki ze śmietaną i miodem (wg mnie najlepszy jest tutaj miód gryczany), albo tak jak  dzisiaj truskawki z bitą śmietaną i bazami czyli słynny Bałagan w Eton. Ten deser jest niezwykle szybki w wykonaniu, zwłaszcza wtedy, gdy bezy mamy już gotowe, a jest doskonały – lekki i niezbyt słodki. Deser pochodzi z Anglii, podawany jest podczas corocznych rozgrywek krykieta w jednej z najstarszych w Anglii szkół  internatowych dla chłopców w Eton. Bardzo polecam ten bałagan :)

 Składniki:
500 ml śmietanki kremówki
½ kg truskawek
2 łyżki cukru pudru
ok. 8 szt. bez

Wykonanie:
Truskawki pokroić na kawałki. Śmietanę ubić na sztywno z cukrem pudrem. Bezy pokruszyć na mniejsze kawałki. W pucharkach umieszczać na zmianę: truskawki, bitą śmietanę i pokruszone bezy.

Smacznego!

sobota, 2 czerwca 2012

Pełnoziarniste penne z grzybami.

Dzisiejsze danie jest dla zwolenników grzybów. Ja do takich należę. Lubię grzyby w każdej postaci, dlatego w sezonie staram się zrobić jak najwięcej grzybowych zapasów, często od rodziny lub znajomych dostaję suszone prawdziwki lub podgrzybki, kiedy mam świeże kurki (te grzyby rozpoznaję bezbłędnie, co do innych nie podejmuję ryzyka) to zawsze je zamrażam, ponieważ jest to najszybszy sposób ich obróbki: najpierw je obgotowuję, pakuję do pojemników i zamrażam.
Do tego penne mam ogromną słabość, ponieważ jest mocno grzybowe. Grzyby lubią tymianek, czosnek i pietruszkę, i to wszystko znajdziemy tutaj. Jeśli ktoś preferuje bardziej „treściwe” dania, to gotowe penne może posypać parmezanem, a jeśli ktoś jest w posiadaniu pasty z trufli (tartufaty) – zamiast suszonych grzybów, możne dodać ok. 4 łyżeczek tej pasty  - zyska wówczas bardzo wykwintne danie. Polecam!



Składniki:
600 g pieczarek
ok. 6 kapeluszy suszonych podgrzybków lub innych grzybów
4 ząbki czosnku
tymianek
sól, pieprz
1/3 szkl. oliwy
natka pietruszki
400 g penne pełnoziarnistego

Wykonanie:
Suszone grzyby namoczyć na ok. 2 godziny. Pieczarki umyć i pokroić na większe kawałki. Umieścić na patelni i odparować z nich wodę. Czosnek obrać i pokroić na cienkie plasterki, dodać do pieczarek. Do odparowanych pieczarek dodać oliwę, pokrojone, namoczone grzyby, tymianek, sól i pieprz. Poddusić wszystko przez ok. 20 min na wolnym ogniu.
Makaron ugotować w osolonej wodzie, do postaci al dente. Ugotowany i odcedzony, dodać do grzybów i dokładnie wymieszać. Makaron wyłożyć na talerze i posypać natką.

Smacznego!