Do ugotowania tej szorby zainspirował mnie Robert Makłowicz i jego jeden z ostatnich odcinków, w którym odwiedzał Tunezję. Szorba to tunezyjski makaron przypominający ryż, który dodaje się do tej potrawy - stąd jej nazwa. Jest to po prostu zupa, w tym przypadku z owocami morza: krewetkami tygrysimi i rybami ale może być również gotowana z mięsem kurczaka. Przepis na szorbę wg Makłowicza nie zawiera żadnych przypraw, domyślam się, że użycie świeżych owoców morza czyni zupę tak esencjonalną, że nie potrzebuje ona przyprawiania. W Lublinie dostęp do świeżych owoców morza, zwłaszcza nie ugotowanych krewetek jaki jest, każdy wie, dlatego moja zupa potrzebowała doprawienia - użyłam soli oraz sosu ostrygowego. Nieugotowane krewetki tygrysie udało mi się dostać tylko zamrożone, z rybami jest lepiej, ja użyłam głów łososia oraz świeżej sporej makreli. Zupa wyszła przepyszna. Bardzo polecam!
Składniki:
1 spora wypatroszona świeża makrela
8 krewetek tygrysich (nieugotowanych)
2 głowy łososia
koper włoski (fenkuł) - średniej wielkości
pęczek natki pietruszki
zielona papryka
1 cebula
ok. 100 ml oliwy
pomidor
pół słoiczka koncentratu pomidorowego
100 g makaronu w kształcie ryżu
sól
sos ostrygowy
Wykonanie:
Cebulę pokroić w kostkę, natkę posiekać, całość wrzucić na rozgrzaną oliwę, chwilę podsmażyć na wolnym ogniu. W tym czasie pokroić w kostkę fenkuł oraz paprykę, wrzucić do cebuli, smażyć ok. 5 min. Dodać koncentrat oraz wodę (ok. 2 l). Krewetki oczyścić, skorupki oddzielić od mięsa. Chitynki umieścić w zupie i gotować ok. 10 min. Po tym czasie skorupki wyjąć z zupy. Dodać oczyszczone głowy łososia oraz makrelę. Gotować ok. 10 min. Po tym czasie wyłowić ryby, obrać z nich mięso, odłożyć. Do zupy dodać pokrojone na mniejsze kawałki mięso krewetek, dodać makaron oraz pokrojonego w drobną kostkę pomidora. Gotować, aż makaron zmięknie. Na końcu dodać mięso ryb. Doprawić solą i sosem ostrygowym. Dodać świeży koperek.
Smacznego!
Bardzo oryginalna lekka zupa. Niepowtarzalny smak, świeży, zaskakujący. Myślę, że jej ugotowanie, Aga, wymaga nie lada cierpliwości. :-)
OdpowiedzUsuńAnia, dzięki :) Czasami lubię się tak pobawić w kuchni :)
Usuń