Uwielbiam pikniki. Jedzenie na świeżym powietrzu ma w sobie jakąś magię, potrawy smakują wtedy inaczej - lepiej. Lubię przygotowywać jedzenie do kosza piknikowego, później go zgrabnie zapełniać, a na końcu celebrować posiłek w pięknych okolicznościach przyrody.
Tak więc, otwieram nowy cykl: "Co warto zapakować do kosza piknikowego?" I dzisiaj pierwsza propozycja z tej serii - pasztet z mielonego mięsa indyczego oraz bakłażana.
Pasztet doskonale smakuje i dobrze się przechowuje. Jest delikatny, nietłusty. Spróbujcie go ze swojskim chlebem oraz ze świeżymi ogórkami i pomidorami, których nie może zabraknąć w koszu piknikowym. Polecam, i to nie tylko jako danie piknikowe :)
500 g mięsa mielonego indyczego
700 g bakłażana
100 g sera pecorino
2 łyżki bułki tartej
oregano, bazylia
sól, pieprz
jajko
oliwa
Wykonanie:
Bakłażany obrać, przekroić na połowę, polać niewielką ilością oliwy, każdą połówkę zapakować w folię aluminiową i włożyć do piekarnika nagrzanego do 180 st. C. Piec ok. 40 min. Jeśli nie będą miękkie przedłużyć czas pieczenia o kolejne 5-10 min. Po tym czasie bakłażany umieścić w misce i ostudzić. Ostudzone bakłażany rozetrzeć na papkę, dodać mięso mielone, starty ser, bułkę tartą oraz przyprawy i dokładnie wszystko połączyć (najlepiej ręką). Na koniec dodać jajko i znowu dokładnie wymieszać. Formę keksową wysmarować masłem, posypać bułką tartą i umieścić w niej masę na pasztet. Umieścić w piekarniku nagrzanym do temperatury 180 st. C. Piec ok. 1 godziny. Po tym czasie wyjąć z piekarnika, ostrożnie wylać nagromadzony na dnie formy płyn (przytrzymując pasztet). Ostudzić i włożyć do lodówki na 2-3 godziny.
Smacznego!
Pasztet wspaniały pojechał na piknik i choć go trochę przesoliłam to wywołał furorę.:)))))))))
OdpowiedzUsuńM Bakalczuk
Jeśli kupujesz zapakowane mielone mięso indycze, to ono może być już posolone, więc wtedy trzeba do pasztetu dodać mniej soli, ale cieszę się, że mimo przesolenia pasztet smakował :)) Pozdrawiam z Szeged, gdzie zasuwamy m.in. langosze i palacsinta (węgierskie naleśniki) :D
Usuń