poniedziałek, 22 lutego 2016

Się podróżuje - Szklarska Poręba i okolice oraz Praga.

Wpis sentymentalny, bo podróż odbyliśmy w ubiegłym roku na wakacjach. 
Zakwaterowanie mieliśmy w Szklarskiej, w pięknie położonym pensjonacie "Mauritius", z niesamowitym (wprost na Szrenicę) widokiem z tarasu, bardzo smaczną typowo domową kuchnią, z warunkami lokalowymi o bardzo dobrym standardzie. Teren przy pensjonacie jest ogromny, jest m.in. parking oraz miejsce na ognisko wraz z zadaszeniami pod którymi są stoły i ławki. Pensjonat zapewnia profesjonale kijki na kiełbaski oraz drewno.
Widok z tarasu Mauritiusa.
Ognisko na terenie Mauritiusa.
W okolicy natmiast jest ogrom atrakcji, od pięknych widokowo górskich szlaków, uroczych wodospadów rzeki Szklarki oraz Kamieńczyka (najwyższego w Polskich Sudetach), bajkowych zamków i pałaców, m.in. Książ, Czocha, Chojnik, Bolków. 
Wodospad na Kamieńczyku.
Wodospad na Szklarce.
Smażony oscypek z żurawiną przy Kamieńczyku.
Zamek Czocha w Suchej.
Zamek Czocha w Suchej.
W drodze na Szrenicę.
Jeśli macie ochotę na desery, to polecam Fantazję w Szkarskiej, mają pyszne ciasta i nie tylko ;)


Dosyć niedaleko, po stronie czeskiej jest zapierające dech w piersiach Skalne Miasto - to obowiązkowy punkt do zobaczenia, kiedy jest się w tamtym regionie. 






W Skalnym Mieście macie do dyspozycji czeskie jedzenie, ja w końcu spróbowałam ich Smażonego Syra, pycha!


Natomiast jeśli chcecie odpocząć od górskich wypraw i zwiedzania polecam termy Cieplice. Macie tam do dyspozycji baseny, zjeżdżalnie oraz spa, przy słonacznej pogodzie można się też poopalać. Podpowiadam, żeby w okresie letnim wybierać się tam rano, ponieważ później są kolejki do wejścia. 
Jeśli lubicie kryształy, to na zakupy możecie wybrać się do Huty Julia w pobliskich Piechowicach, z ich firmowego sklepu z pewnością nie wyjdziecie z pustymi rękami. 

No i creme de la creme naszego pobytu - Praga. Odwiedziliśmy główne punkty miasta, czyli Most Karola, Mala Strana, Hradczany, rynek Starego Miasta.


Wejście na Most Karola.

W przyulicznych straganach można kupić smakowite czeskie food street.


Katedra Św. Wita.
Policja na koniach na Rynku Starego Miasta
Dziewczyny wyhaczyły Cartiera :)
Kanapki wyglądały kolorowo i smakowicie, ale byliśmy po obiedzie i przed deserem :)
Ciasta robiły wrażenie.
Obiad zjedliśmy w U Parlamentu - polecam ten lokal, pyszne czeskie jedzenie, no i oczywiście piwo, rozlewane i serwowane z niezwykłą nonszalancją, miło się no to patrzy. Takie obrazki zaostrzają apetyt, który i tak jest niemały po wędrówkach pięknymi uliczkami Pragi. 

Knedliki z gulaszem w U parlamentu.
Strudel i kawa w U Parlamentu.
Mąż przy piwie w U Parlamentu
Na deser tym razem wybraliśmy się do Cafe Imperial i to był strzał w dziesiątkę. Przepiękne wnętrza jak w wiedeńskiej kawiarni, niesamowicie sprawna, miła obsługa, pyszne desery i kawa oraz fakt, że nie było problemu z wejściem z psem (nasz Bary dostał miskę z wodą), sprawił, że będziemy tam z pewnością wracać. 
Piękne wnętrzna w Cafe Imperial
Strudel w Cafe Imperial.
Dacquoise w Cefe Imperial.


Deser lodowy z truskawkami w Cafe Imperial.
Bary w Cafe Imperial.
Na koniec wizyta w praskim markecie po czeskie specjały i szybki powrót autostradą do Szklarskiej. 
Knedliki w czeskim markecie.
 A to już nie czeski specjał, a mała ciekawostka, w Polsce takiego produktu nie widziałam :)



Tak nas żegnały Czechy :)


Polecam Dolnośląskie, ja jestem pod jego wielkim wrażeniem, tym bardziej, że stamtąd tak blisko do mojej ukochanej Pragi. 

2 komentarze:

  1. W Pradze jeszcze nie bylismy, ale w ubiegłe wakacje Szklarską i okolice oraz Skalne Miasto również zawojowaliśmy. Świetna fotorelacja!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) szkoda, że będąc w Szklarskiej, nie pojechaliście do Pragi, to "rzut beretem", koniecznie do nadrobienia ;)

      Usuń