piątek, 31 maja 2013

Tort z motylami

Kolejny tort, tym razem ozdobiony bitą śmietaną i owocowymi motylami wykonanymi z podsuszonego ananasa (w temperaturze 50 st. C przez 90 min.), truskawek i skórek limonek (czułki). Trawka wykonana jest również ze skórek limonek, a motyle przysiadły na listkach mięty. 
Wnętrze tortu kryje się tutaj.

poniedziałek, 27 maja 2013

Makaroniki od Pierre'a Herme


Ostatnio dostałam od przyjaciół wspaniały słodki prezent prosto z Paryża - makaroniki od Pierre'a Herme i jestem zachwycona - sposobem ich zapakowania, tym jak makaroniki wyglądają, a przede wszystkim ich smakiem. No cóż, słodkości od Picassa cukiernictwa - jak tytułuje się Pierre'a Herme nie mogą nie zachwycić. 
Pierre Herme to sławny cukiernik francuski, urodził się w 1961 r. w rodzinie piekarzy. W zawodzie pracuje już od 14 roku życia. Swoją karierę rozpoczynał w paryskim Fauchon, który od 1886 r. sprzedaje wysokiej jakości produkty delikatesowe, w tym słodycze, następnie praktykował w Laduree, działającej od 1862 r. i znanej przede wszystkim ze sprzedaży makaroników. W 1998 r. wystartował z własną cukiernią w Tokio, by w 2002 r. powrócić do Paryża. 72 rue Bonaparte - to adres jego pierwszej paryskiej cukierni. Dzisiaj PH swoje cukiernie posiada w Tokio, Paryżu i Londynie. Jest autorem kilkunastu książek kucharskich przetłumaczonych na wiele języków. Jestem szczęśliwą posiadaczką jednej z nich, dodam, że regularnie korzystającą z dobrodziejstw książki :) 


Makaroniki PH natchnęły mnie do produkcji własnych, muszę tylko podsuszyć białka, inaczej z urodziwych makaroników nici. Pisałam o tym tutaj
Co do smaków sprezentowanych makaroników, wszystkie były pyszne, ale karmelowy i porzeczkowy to dzieło sztuki!


niedziela, 26 maja 2013

Makaron ryżowy "na winie" ;)

Wina w przepisie nie uświadczycie :), to jest przepis na makaron, do którego możecie dodać wszystko co Wam się w ręce nawinie :) Bazą jest makaron i sos na bazie ciemnego sosu sojowego, reszta zależy od Waszej kreatywności, ja miałam w lodówce pieczone udka z kurczaka (z wędzoną papryką i curry), bób i zielone szparagi, więc to znalazło się w makaronie. Całość świetnie smakowała, więc polecam!

Składniki:
opakowanie makaronu ryżowego (z naturalnego ryżu)
8 łyżek ciemnego sosu sojowego
2 łyżeczki cukru dark muscovado
4 ząbki czosnku
3 świeże cebulki 
6 - 8 łyżek oliwy
6 upieczonych udek z kurczaka
200 g ugotowanego, obranego ze skórek bobu
5 uparowanych zielonych szparagów

Wykonanie:
Makaron zalać wodą, lekko osolić i ugotować al dente, odcedzić.
Cebulkę pokroić na półtalarki,  czosnek obrać, pokroić na cienkie plasterki, całość umieścić na dużej patelni, wlać oliwę i dusić na wolnym ogniu (często mieszając) do momentu zeszklenia się cebulki. W międzyczasie mięso z udek oddzielić od kości, usunąć skórę. Do zeszklonej cebuli dodać sos sojowy, cukier, wymieszać, następnie dodać mięso z udek, bób i całość  ponownie wymieszać. Na koniec dodać ugotowany makaron i wszystko dokładnie połączyć. Wyłożyć na talerze. Na wierzch makaronu układać pokrojone na kawałki uparowane szparagi. 

Smacznego!

poniedziałek, 20 maja 2013

Tort czekoladowo - karmelowy

Zgodnie z obietnicą z poprzedniego postu, tort czekoladowo - karmelowy: ciężki, wysokokaloryczny, bardzo mocno czekoladowy, wciągający, uzależniający, przepyszny. Koniecznie do wypróbowania.

Składniki:

Biszkopt czekoladowy:
40 g gorzkiego kakao 
35 g mąki pszennej
3 1/2 łyżki mąki ziemniaczanej 
75 g masła 
9 dużych żółtek (w temperaturze pokojowej) 
150 g cukru 
5 dużych białek (w temperaturze pokojowej)
 
Masa czekoladowa:
185 g gorzkiej czekolady drobno posiekanej
120 g mlecznej czekolady drobno posiekanej
140 g cukru
20 g masła
275 g śmietanki kremówki
335 g masła w temperaturze pokojowej

Wykonanie: 

Biszkopt czekoladowy:
Nagrzać piekarnik do temperatury 180 stopni. Posmarować masłem i wyłożyć papierem do pieczenia tortownicę o średnicy 22 cm. Do jednej miski przesiać mąkę pszenną, ziemniaczaną i kakao. W garnku rozpuścić masło i wystudzić je do temperatury około 30 stopni - ma być lekko ciepłe. W drugiej misce ubić żółtka i połowę cukru (75 g). W trzeciej misce (umyte końcówki miksera) ubić białka na pianę (mają zacząć się tworzyć górki). Dodać resztę cukru (75 g) i ubijać na sztywną i lśniącą pianę. Do masy żółtkowej dodać zawartość miski z suchymi składnikami i 1/4 piany z białek. Wymieszać całość (nie używać już miksera). Kilka łyżek tej masy dodać do rozpuszczonego masła i wymieszać. Masę maślaną i resztę białek dodać do masy z żółtkami i wszystko delikatnie wymieszać do połączenia. Ciasto wylać do tortownicy i piec ok. 40 minut. Ciasto wyjąć z piekarnika. Całkowicie wystudzić. 

Masa czekoladowa:
Na patelnię wysypać 1/3 cukru. Podgrzewać go na średnim ogniu do momentu, aż zacznie się rozpuszczać. Wtedy zacząć go delikatnie mieszać drewnianą łyżką do momentu kiedy cały się rozpuści i nabierze brązowo złotego koloru. Dodać kolejne 1/3 cukru i poczekać do momentu kiedy zacznie się rozpuszczać, a wtedy całość wymieszać. Tak samo postąpić z resztą cukru. Patelnię zdjąć z ognia i do karmelu dodać masło. Mieszać do czasu połączenia się masła z karmelem. Z powrotem postawić patelnię na ogniu i dodać śmietankę. Karmel zbryli się i stwardnieje. Cały czas podgrzewając, mieszać masę do momentu rozpuszczenia się karmelu. Połowę karmelu dodać do miseczki z posiekaną czekoladą. Wymieszać całość do roztopienia się czekolady. Dodać resztę masy karmelowej do masy czekoladowej i wymieszać całość do otrzymania gładkiej i lśniącej masy. Odstawić do przestudzenia. W misce szpatułką lub mikserem na najniższych obrotach rozmiękczyć masło, dodać masę czekoladową i mieszać do otrzymania gładkiej i lśniącej masy. Nie miksować całości na wyższych obrotach, bo masa przestanie być lśniąca. 

Montaż ciasta:
Biszkopt przekroić na trzy części. Przełożyć masą czekoladową. Tort można obłożyć masą cukrową, albo pokryć masą czekoladową. Ozdabiać wg uznania.

Smacznego!

poniedziałek, 13 maja 2013

Tort komunijny

Tort, który wykonałam na komunię mojej córeczki. Piętrowy, ozdobiony masą cukrową. Dolna część to tort czekoladowo - karmelowy z przepisu Pierre'a Herme - cukierniczego guru, który znalazłam na blogu Lo. Górna część to tort z kremem jagodowym na bazie serka mascarpone z jasnym biszkoptem. Jak dla mnie warstwa dolna - czekoladowo-karmelowa to mistrzostwo świata, przepadamy za tymi smakami. Tort robię nie od dzisiaj i za każdym razem zachwyca. Torcik jagodowy jest również smaczny, dla miłośników lżejszych ciast. O torcie czekoladowo-karmelowym będę jeszcze pisała w następnym poście.
Jednak dla mnie największą atrakcją przy wykonaniu tortu jest jego ozdabianie, a jeśli mam do dyspozycji masę cukrową, to jestem w siódmym niebie :). Pomocne przy ozdabianiu tortu tą techniką są wszelkie akcesoria, nieoceniona jest packa cukiernicza, różne foremki do wycinania kwiatków, listków czy wzorków. Ja do tego tortu użyłam: wałka do rozwałkowania masy, packi cukierniczej do wygładzenia masy ułożonej już na torcie, szczypiec dekoratorskich do wykonania wzorków na górnych obrzeżach tortu, foremki do koronek do wykonania wzorków na dolnych obrzeżach tortu oraz wykrawaczek na sprężynce do kwiatków. Figurkę i książeczkę wykonałam bez użycia akcesoriów :) Córeczka była zachwycona, goście również :) 


czwartek, 9 maja 2013

Wpis sentymentalny ;)

    Za oknem mam kasztanowca. Z roku na rok w czasie matur rozkwita niesamowitą ilością kwiatów. Przystaję na chwilę na balkonie, pozachwycam się i pędzę dalej. Zawsze obiecuję sobie, że przystanę na dłużej, zrobię zdjęcia i kiedy w końcu znajduję na to czas, kwiaty są już małymi kasztanami. W tym roku kasztanowiec znowu zakwitł i zdążył na matury, chociaż zima przeciągnęła się sporo, a ja gdybałam, że jego kwitnienie pewnie  się przez to opóźni, myliłam się. 
   Odprowadzając moją córeczkę do przedszkola, razem pozachwycałyśmy się pięknie ukwieconym drzewem, a ja obiecałam sobie, że w tym roku zdążę ze zdjęciami. Jak widać zdążyłam. 
   Warto w tym pędzie przystanąć i rozejrzeć się wokół siebie, zwłaszcza teraz, kiedy natura daje nam tyle radości pod postacią pięknej pogody, świeżej zieleni, mleczów na trawnikach, fiołków i konwalii. Ten czas lubię najbardziej. 




sobota, 4 maja 2013

Rolada schabowa

Majowy długi weekend ma się ku końcowi, pogoda przez większość czasu nie zachwycała, dzięki temu większość wolnego czasu z przyjemnością spędziłam pichcąc. Może niekoniecznie działo się to w mojej lubelskiej kuchni, ale w pewnej kuchni na lubelszczyźnie, gwarnej, pełnej zapachów, z której okien można obserwować świeżą wiosenną zieleń - to lubię. Dzisiaj pochwalę się jednym ze swoich wyczynów kulinarnych z tego wczesnomajowego czasu - roladą schabową faszerowaną szpinakiem z fetą i suszonymi pomidorami oraz polędwiczką. Rolada jest bardzo prosta w wykonaniu i bardzo smaczna. Nie należy do dań tłustych, a wręcz można pokusić się o stwierdzenie, że jest daniem z grupy dietetycznych. Roladę proponuję zaserwować z zieloną soczewicą i warzywnym ratatouille. Pycha! 

Składniki:
1 kg schabu
1 polędwiczka (odrobinę dłuższej od schabu)
ok. 200 g szpinaku
1/4 opakowania fety
1 małe opakowanie suszonych pomidorów
4 ząbki czosnku
zioła prowansalskie
listki laurowe
sól, pieprz
kolendra (ziarenka)


Wykonanie:
Schab przekroić wzdłuż pośrodku, ale nie do końca - pozostawić od spodu nie rozkrojone 2 cm mięsa (tak aby mięso można było rozłożyć jak książkę). Tak rozkrojony schab rozbić na ok 2 cm płat (nie doprowadzić do przerwania mięsa). Przyprawić mięso solą, pieprzem, ziołami prowansalskimi. Polędwiczkę przyprawić takimi samymi przyprawami. Odstawić na ok 1 godzinę. W tym czasie szpinak (zamrożony wcześniej rozmrozić) połączyć z pokrojoną fetą, 4 ząbkami czosnku przepuszczonymi przez praskę oraz niewielką ilością soli i pieprzu. Tak przyrządzony szpinak rozprowadzić na płacie schabu, szpinak posypać suszonymi pomidorami, na to położyć polędwiczkę i całość zrolować. Roladę można okręcić nicią kuchenną. Ułożyć w naczyniu żaroodpornym, roladę podlać do połowy wodą, na wierzchu ułożyć liście laurowe, psypać kolendrą, pokrojonym pozostałym czosnkiem. Naczynie przykryć pokrywą. Piec ok. 2,5 godziny w piekarniku nagrzanym do temperatury 180 st. C.


Smacznego!