wtorek, 30 października 2012

Gryczak janowski


Lubelskie smaki to gryczane smaki. O tym już pisałam tutaj. Janów Lubelski przoduje w dostarczaniu nam tych smaków. Hreczka dorobiła się nawet swojego janowskiego święta pod nazwą, a jakby inaczej: „Gryczaki”. Warto uczestniczyć w tym regionalnym jarmarku i posmakować potraw z kaszą na słodko i na wytrawnie. Tutaj znajdziecie relację i zdjęcia z tegorocznego święta. Z Janowa również wywodzi się nasza regionalna potrawa, wpisana na listę produktów regionalnych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, a mianowicie janowski gryczak.
Jak się okazuje wykonanie gryczaka to przysłowiowa „bułka z masłem”, jednak czas pieczenia - 1,5 h, może niektórych wygłodniałych już na wstępie zniechęcić do jego produkcji. Na całe szczęście, gryczka dostaniemy w niektórych piekarniach i cukierniach lubelskich lub janowskich. Dostępny jest również na targach z produktami regionalnymi, organizowanych dosyć często w lubelskich galeriach handlowych. Kto nie próbował, niech to szybko nadrobi, bo gryczak smakuje wybornie, zwłaszcza z jogurtem naturalnym lub kwaśną śmietaną. Ja gryczaka upiekłam i podałam z sosem kurkowym.  Pycha!
 
Składniki:
1 kg ugotowanej kaszy gryczanej,
1 kg ugotowanych i utłuczonych ziemniaków,
1,5 kg twarogu,
50 dag boczku podsmażonego na chrupiąco,
1/2 l kwaśnej śmietany,
10 jajek,
sól, pieprz, mięta.

Wykonanie:
Wszystkie składniki wyrobić na jednolitą masę. Doprawić solą, pieprzem i miętą. Umieścić w blaszce 25x35 cm. Wyrównać wierzch i lekko zmoczyć wodą. Wstawić do nagrzanego do temperatury 180 st. C piekarnika. Piec około 1,5 godziny.
 
Smacznego!

poniedziałek, 29 października 2012

Rozgrzewająca zupa dyniowo - soczewicowa

Kolejną moją propozycją przepisu z wykorzystaniem dyni jest zupa z soczewicą z dodatkiem harissy. Zupa działa rozgrzewająco, więc jest świetną propozycją na teraz. Dla lubiących bardziej pikantne potrawy, pasty harissa można dodać więcej, niż proponuje przepis. Zupa jest z tych bardziej gęstych i sycących, no i znowu mogłam przemycić w niej dynię, której mam dosyć sporo :). Zupy z soczewicy należą do moich ulubionych, tą robiłam po raz pierwszy (przepis znalazłam tutaj) i z pewnością nie ostatni. Bardzo polecam.

Składniki:
3 łyżki oliwy
2 małe cebule, drobno pokrojone
2 marchwie, drobno pokrojone
500 g soczewicy czerwonej
500 g dyni, pokrojonej na 1 cm kawałki
2 ząbki czosnku
1 puszka pokrojonych pomidorów
1 łyżka pasty harissa

Wykonanie:
Cebulę poddusić na oliwie (ok. 8 min), często mieszając aby nie zbrązowiała, dodać marchewkę oraz pokrojony w plasterki czosnek, dusić wszystko ok. 8 min. Dodać soczewicę. Całość zalać 2 l wody. Gotować 20 min. Dodać pomidory i dynię.  Posolić. Gotować 30 min. Na koniec dodać harissę. Dokładnie wymieszać, gotować jeszcze ok10 min.

Smacznego!

niedziela, 28 października 2012

Gulasz dyniowo - paprykowy z pieczonymi podudziami z kurczaka

     Dynia zawojowała moją kuchnię. I dobrze. Jest niskokaloryczna - 100 g dostarcza 15 - 25 kcal, zawiera wiele witamin, w tym najwięcej A (100 g dyni zaspokaja 100% dziennego zapotrzebowania na tą witaminę), a także: C, E, B. Jest lekkostrawna i nie powoduje alergii, a co więcej działa na nasz organizm odkwaszająco. Zatem, korzystajmy z tego, że akurat mamy sezon na to warzywo i wprowadźmy go do naszych jesiennych jadłospisów. 
     We wcześniejszym wpisie prezentowałam dynię jako składnik słodkiego wypieku, tym razem proponuję dynię "na wytrawnie". Warzywny gulasz dyniowo - paprykowy będzie świetnym dodatkiem do podudzi z kurczaka, upieczonych z podwędzanymi drobiowymi kabanosami i całymi pieczarkami. Pyszne zestawienie. Bardzo polecam. 

Gulasz dyniowo - paprykowy

Składniki:
1 kg dyni (obranej ze skóry)
3 mniejsze papryki
rozmaryn
ostra papryka
2 łyżki oliwy
sól

Wykonanie:
Dynię i paprykę pokroić w kostkę podobnej wielkości. Umieścić w garnku, podlać oliwą i dusić do miękkości. Dodać przyprawy. Chwilę poddusić z przyprawami.

Podudzia z kurczaka zapiekane z kabanosami
Składniki:
15 podudzi z kurczaka
3 podwędzane, drobiowe kabanosy
ok. 10 - 15 szt. małych pieczarek
curry, sól

Wykonanie:
Podudzia umyć, pozbyć się nadmiaru tłuszczu, przyprawić solą i curry. Umieścić w naczyniu żaroodpornym. Kabanosy pokroić w kawałki (ok. 1 cm). Pieczarki oczyścić. Kawałki kabanosów i pieczarki powciskać pomiędzy podudzia. Całość podlać ok. 1/2 szkl. wody. Naczynie przykryć pokrywą, wstawić do piekarnika nagrzanego do temperatury 180 st. C. Piec ok. 1,5 godziny.

Smacznego!

Ciasto dyniowo - orzechowe

Pierwsza moja propozycja  z wykorzystaniem prezentowanej w poprzednim poście dyni jest na słodko. Ciasto jest rewelacyjne, wilgotne, piernikowe, ze smacznym kokosowym kremem. W smaku podobne do marchewkowego, może nawet lepsze (z pewnością przyczynia się do tego dodatek drobno zmielonych orzechów włoskich). Suszone śliwki również sprawdzają się tutaj doskonale. Ciasto jest z tych zdrowszych, z wykorzystaniem mąki  orkiszowo - razowej oraz oliwy. Krem pokrywający wierzch ciasta jest lekki, na bazie delikatnego serka Bielucha oraz jogurtu. Cała rodzina ciastem jest zachwycona :) Do popołudniowej kawy na niedzielę jak znalazł. Bardzo polecam!

 Składniki:

Ciasto:
2 szkl. mąki orkiszowo - razowej
1 szkl. cukru brązowego
1 łyżka cynamonu
1/2 łyżeczki zmielonych goździków
1/2 łyżeczki imbiru
1/2 łyżeczki zmielonej gałki muszkatołowej
1/4 łyżeczki zmielonego kardamonu
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody
szczypta soli

450 g puree z dyni (dynię obrać ze skóry, pokroić w kostkę i upiec w piekarniku do miękkości, następnie zblendować na puree)
4 jajka
3/4 szkl. oliwy
3/4 szkl. orzechów włoskich zblendowanych na mączkę
1 szkl. śliwek kalifornijskich, pokrojonych w drobną kostkę

Krem:
1 serek Bieluch
80 g wiórek kokosowych
jogurt grecki (ok. 3 łyżek)
cukier puder wg uznania
3 krople esencji waniliowej

Wykonanie:

Ciasto:
Wszystkie składniki, począwszy od mąki, aż do soli, wymieszać. Dodać pozostałe składniki, wymieszać do momentu ich połączenia.  Ciasto wylać na wyłożoną papierem do pieczenia blaszkę. Umieścić w piekarniku nagrzanym do 180 st. C. Piec ok. 25 - 30 min (do suchego patyczka). Ostudzić.


Krem:
Wszystkie składniki dokładnie wymieszać. 

Kremem pokryć wierzch ciasta. Całość posypać wiórkami kokosowymi.

Smacznego!
Inspiracja pochodzi stąd.

środa, 24 października 2012

Dynia

Co przyrządzić z dyni, podpowiecie?

Pomidorowe i grzybowe przetwory na zimowy czas

Niestety, nie mam czasu na produkcję czasochłonnych przetworów na zimę, ale są takie których wykonanie nie wymaga wielkiego nakładu pracy, a są cennym dodatkiem do wielu potraw w czasie, kiedy nie mamy zbyt wielkiego wyboru wśród pełnowartościowych warzyw. Moje przetwory na zimę to suszone pomidory w oliwie z przyprawami oraz grzyby z delikatnej zalewie octowej.

Suszone pomidory w oliwie
Najlepsze do ususzenia są podłużne pomidory, które są mięsiste i w związku z tym nie trzeba usuwać z nich gniazd nasiennych. Pomidory kroimy na połówki, układamy na blaszkach wyłożonych folią aluminiową, delikatnie solimy i wkładamy do piekarnika. Piekarnik nastawimy na 100 st. C z opcją termoobiegu i suszymy do momentu, aż ich brzegi będą się marszczyły i w środku nie będą mokre. Musimy co jakiś czas sprawdzać ich stan, aby nie wysuszyć ich "na wiór". Gdy będą gotowe, umieszczamy je w słoiku po kilka, dodajemy ząbek czosnku na każdą warstwę, posypujemy przyprawami (u mnie bazylia i oregano, ale można również użyć tymianek oraz majeranek). Czynności układania czosnku i posypywania przyprawami powtarzamy, aż do zużycia wszystkich pomidorów. Na koniec całość zalewamy gorącą oliwą, zakręcamy słoik i gotowe.

 Opieńki w zalewie octowej.

Zalewa:
3 szkl. wody
1 szkl. octu 10%
3 łyżeczki cukru
1,5 łyżeczki soli
1 duża cebula (pokrojona w krążki)
4 liście laurowe
kilka ziaren ziela angielskiego
kilka ziaren pieprzu
kilkanaście ziaren gorczycy

Wykonanie:
Opieńki oczyścić, umieścić w garnku, zalać wodą, posolić i gotować przez 30 min., odcedzić. Wszystkie składniki zalewy umieścić w garnku, doprowadzić do wrzenia, gotować przez 20 min. Opieńki umieścić w słoikach, zalać gorącą zalewą do przykrycia grzybów, mocno zakręcić.

Smacznego!

niedziela, 21 października 2012

Ciasto czekoladowo - kokosowe

Jeśli lubicie czekoladowe i kokosowe smaki, to koniecznie wypróbujcie to ciasto. Jak dla mnie jest doskonałe. Jest delikatniejsze od brownies, mniej słodkie, a kokosowy krem z serkiem mascarpone wpasowuje się tutaj doskonale. Moje dzieci ciastem były zachwycone, a są wyjątkowo grymaśne, jeśli chodzi o słodkie wypieki :). Bardzo polecam do wypróbowania.

Przepis znalazłam tutaj.

Składniki:

Ciasto czekoladowe:
55 g gorzkiej czekoady
80 g kakao
200 ml wrzącej wody
180 g cukru białego
50 g cukru brązowego
90 g masła
145 g mąki pszennej
szczypta soli
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 jajka w temperaturze pokojowej
250 ml mleczka kokosowego

Krem:
250 g serka mascarpone
100 g śmietanki kremówki
3 łyżki cukru pudru
3/4 szkl. wiórków kokosowych 

Polewa:
125 g gorzkiej czekolady
125 ml mleczka kokosowego

Wykonanie:

Ciasto czekoladowe:
Czekoladę połamać na kostki, umieścić w misce razem z kakao, zalać wrzącą wodą, wymieszać do rozpuszczenia czekolady. Odstawić do ostygnięcia.
Mąkę wymieszać z solą, proszkiem do pieczenia oraz sodą.
Masło rozpuścić i lekko przestudzić.
Cukry połączyć z jajkami i masłem, całość zmiksować na puszystą masę. Dodawać na przemian czekoladę i mleczko kokosowe, dalej miksując. Dodać mąkę. Zmiksować do połączenia składników (masa wychodzi dosyć rzadka). Przelać do formy o wymiarach 23cmx23cm wyłożonej papierem do pieczenia. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 st. C i piec ok. 40 min. (do suchego patyczka). Upieczone ciasto wyjąć z piekarnika i ostudzić.

Masa:
Wszystkie składki dokładnie wymieszać.

Polewa:
Czekoladę połamać na kawałki i umieścić w misce. Mleczko kokosowe zagotować i wrzącym zalać czekoladę, mieszać do rozpuszczenia czekolady.

Montaż ciasta:
Czekoladowe ciasto przekroić wzdłuż na dwie części. Na dolnej części położyć krem, przykryć górną częścią. Polać polewą. Wstawić do lodówki - dzięki temu polewa szybciej zastygnie.

Pokroić w kwadraty.

Smacznego!

poniedziałek, 15 października 2012

Pierś z indyka faszerowana boczkiem wędzonym

Pierś z indyka z tego przepisu robię już od dobrych kilku lat. Pozyskałam go ze strony mniammniam.pl, kiedy jeszcze za skorzystanie z niej trzeba było opłacić abonament.  Te czasy na szczęście minęły i aktualnie możemy  cieszyć się bezpłatnym dostępem do bogactwa przepisów kulinarnych umieszczanych np. na blogach, pozostają tylko chęci do ich wypróbowywania. Pierś indyczą z tego przepisu warto przyrządzić, ponieważ mięso wychodzi bardzo smaczne i soczyste. Duże znaczenie ma tutaj boczek wędzony, którym nadziewamy indyka - dzięki niemu pierś nie jest sucha, co jest częstym efektem finalnym w przypadku tego  rodzaju mięsa. No cóż, boczek dodaje kalorii daniu, jednak czego nie robi się dla smaku. Bardzo polecam!

Składniki:
1 kg piersi z indyka
12 dkg boczku wędzonego (pokroić w słupki)
3 łyżki oliwy

Marynata:
1 łyżka miodu
2 łyżki musztardy
1 łyżeczka rozmarynu
sól, pieprz

Warzywa do obłożenia piersi:
1 kg ziemniaków
2 duże marchewki
3 pietruszki

Wykonanie:
Warzywa obrać, pokroić na plastry, podgotować w osolonej wodzie na półtwardo  Odcedzić, pozostawiając ok. 2 szklanki wody z gotowania warzyw.

Całą pierś po nakłuwać ostrym nożem, w nakłucia wcisnąć słupki boczku. Na dużej patelni rozgrzać 1 łyżkę oliwy, umieść pierś i podsmażyć ją z każdej strony. 

Przygotować marynatę: wszystkie składniki dokładnie wymieszać.

Pierś umieścić w naczyniu żaroodpornym, natrzeć dokładnie ze wszystkich stron marynatą, następnie obłożyć warzywami. Warzywa skropić pozostałą oliwą oraz doprawić solą i pieprzem. Naczynie przykryć pokrywką i umieścić w piekarniku nagrzanym do temperatury 200 st. C. Piec ok. 1 godziny.

Smacznego!

sobota, 13 października 2012

Hummus

Pora na odpoczynek od tych słodkości, czas na dietę, ale tylko do jutra :) Jako danie w ramach diety proponuję hummus, oczywiście na razowcu, albo na chlebie wysokobiałkowym. Ten ostatni zakupiłam na wrześniowym Europejskim festiwalu smaku i byłam zachwycona jego smakiem, później znalazłam go na stoiskach z regionalną żywnością w Olimpie. A tak naprawdę cały czas takie zdrowe chleby miałam pod "samym nosem" na ul. Peowiaków, warto tam zajrzeć i posmakować, może ceny nie są sprzyjające ale cóż, za jakość trzeba zapłacić. Wracając do hummusu, ja uwielbiam tego typu pasty. Dodatkiem mógłby być ogórek kiszony, ale tym razem sobie odpuszczę. Polecam na zdrowym chlebku bez dodatków.

Składniki:
1 szklanka ciecierzycy
2 ząbki czosnku
3 łyżki pasty tahina (pasty sezamowej)
sok z połówki cytryny
sól, pieprz, ostra papryka

Wykonanie:
Ciecierzycę namoczyć na noc. Na drugi dzień ugotować do miękkości. Odcedzić. Zostawić ok. 100 ml wody z gotowania. Ciecierzycę i wszystkie pozostałe składniki (czosnek przepuścić przez praskę) zmiksować na gładką masę. Jeśli pasta będzie zbyt gęsta, dodać wodę pozostawioną po gotowaniu ciecierzycy. Doprawić wg własnego gustu.

Smacznego!

czwartek, 11 października 2012

Makaroniki czekoladowo - kokosowe

      Cała nasza rodzina lubi makaroniki, a największym ich fanem jest wujek B., który potrafi zjeść ich niezliczone ilości (i to nie popijając wodą!) :D Mi wielką przyjemność sprawia patrzenie na nie, ale oczywiście nie tylko :D 
     Od jakiegoś czasu w jednej z warszawskich galerii handlowych powstał sklepik oferujący te słodkości. Wybór smaków jest spory, ale najbardziej podoba mi się prezentacja makaroników - są one wystawione w witrynach, tak jak biżuteria. Moim zdaniem pomysł jest trafiony w dziesiątkę, ponieważ te delikatne ciasteczka właśnie z tym mi się kojarzą - piękną biżuterią. Tamtejsze makaroniki są smaczne, ale może będę nieskromna, moje smakują mi bardziej, zwłaszcza takie jak z dzisiejszego przepisu: czekoladowo - kokosowe. Pycha, pycha i jeszcze raz pycha!

"Dobre rady" dotyczące wykonania makaroników znajdziecie tutaj

Składniki na makaroniki (ok. 27 szt.):
100 g białek liquéfiés*
200 g cukru pudru
110 g migdałowej mączki
50 g drobnego cukru
2 łyżki kakao

Składniki na krem: 
170 g serka mascarpone
cukier puder wg uznania (lepiej mniej, same makaroniki są bardzo słodkie)
wiórki kokosowe (wg uznania, ok. 70 g)

Wykonanie makaroników:
Mączkę migdałową dokładnie wymieszać z cukrem pudrem i kakao Białka ubić razem z drobnym cukrem na sztywno. Do ubitych białek dodać mączkę migdałową z cukrem pudrem i kakao. Mieszać do chwili,  aż masa makaronikowa będzie spływać z łyżki grubymi wstęgami. Blaszki pokryć papierem do pieczenia. Aby otrzymać równe makaroniki, na papierze można narysować kółeczka, zachowując dosyć spore odstępy, i masą białkowo – migdałową te kółeczka wypełniać, najlepiej przy pomocy szprycy. Przy nakładaniu należy pamiętać, że masa troszkę porozlewa się na boki. Pozostawić na min. 40 min. Po tym czasie można sprawdzić, czy masa wystarczająco podeschła – przy delikatnym dotknięciu palcem, masa nie powinna przykleić się. Piekarnik nagrzać do temperatury 150º. Piec ok. 15 min. Wystudzić i delikatnie odrywać od papieru do pieczenia. Przekładać kremem.

Wykonanie kremu:
Wszystkie składniki umieścić w pojemniku i dokładnie wymieszać.

Smacznego!

*Białka podsuszone (przynajmniej na 24 – 36 h odstawimy białka w odkrytym pojemniku, w temperaturze pokojowej, do podsuszenia – przy świeżych białkach makaroniki popękają i mimo, że będą smaczne to ich wygląd będzie daleki od ideału).

wtorek, 9 października 2012

Na grzyby

 W końcu wybraliśmy się do lasu na grzyby, pogoda może nie była najlepsza, ale naszą wyprawą wbiliśmy się pomiędzy zakończeniem jednego i rozpoczęciem drugiego deszczu, jednym słowem mieliśmy szczęście. Do grzybów również. W koszyku znalazły się w sporej ilości opieńki oraz podgrzybki złotawe, kilka koźlarzy i maślaków. Opieńki, po 5 min obgotowaniu i ostudzeniu, wylądowały w zamrażarce jako zimowe zapasy, natomiast z pozostałych grzybów powstał wspaniały esencjonalny sos. Jest jedno małe ale, małe lecz niezbyt przyjemne, podczas leśnych spacerów uważajcie na kleszcze!

Koźlarz (inna nazwa: kozak, koźlak). Najsmaczniejsze są kapelusze, trzony sprawiają wrażenie zdrewniałych i włóknistych. Przy przetwarzaniu jego miąższ przybiera czarną barwę.  


Opieńki. W stanie surowym lub niedogotowanym opieńki mogą być trujące. Dlatego też należy je najpierw obgotować przez około 5 minut i odlać wywar, po czym dopiero poddaje się je dalszej obróbce termicznej.

Podgrzybek złotawy (inne nazwy: czerwona noga, grzyb złoty, zajęczak, borowik złotawy, zajęczek, grzyb zajęczy, grzyb czerwonotrzonowy, grzyb zającowy). Po zerwaniu jego miąższ lekko błękitnieje.

Las wygląda pięknie o tej porze roku:

Beza kawowa z lekkim kremem francuskim


Tak, znowu beza, tym razem kawowa, z pysznym lekkim kremem francuskim z przepisu Pierra Herme. Miałam na tym poprzestać, ale akurat zakupiłam miękkie mango, takie w sam raz do zjedzenia i stwierdziłam, dlaczego nie dołożyć go do bezy? Pomysł okazał się trafiony, wszystko świetnie się komponuje i smakuje wyśmienicie. Do bezy dodałam kawę naturalną, ale lepiej sprawdzi się tutaj kawa rozpuszczalna i to następnym razem z pewnością tutaj zmienię, bo to, że będzie następny raz nie ulega wątpliwości :) Bardzo polecam!
Składniki:

Beza:
4 białka
250 g cukru
2 łyżki mąki ziemniaczanej
szczypta soli
3 łyżeczki kawy rozpuszczalnej

Lekki krem francuski:
4 żółtka
65 g cukru
330 ml mleka
2,5 łyżki (z górką) mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego

200 ml śmietanki 36%

Ponadto:
mango
płatki migdałowe

Wykonanie:

Beza:
Białka ubić na sztywno, następnie dodawać po 1 łyżce cukru ciągle ubijając, w ten sposób wykorzystać całą ilość cukru. Dodać mąkę ziemniaczaną oraz kawę i delikatnie połączyć z ubitymi białkami. Masę białkową wyłożyć na papier do pieczenia umieszczony na blaszce (formować kształt wg własnego upodobania). Wstawić do piekarnika nagrzanego do temperatury 120ºC na 90 min. (beza o średnicy ok. 24 cm). Mniejsze bezy piec ok. 60 min. Po tym czasie bezę wyjąć i ostudzić.


Lekki krem francuski:
W przeddzień nałożenia na bezę: Zagotować 300 ml mleka w garnku. W  misce ubić mikserem żółtka z cukrem, mąką ziemniaczaną i 50 ml mleka. Stopniowo dolewać gorące mleko ciągle miksując. Przelać całość  do garnka i cały czas mieszając zagotować do zgęstnienia masy. Zdjąć garnek z kuchenki i wymieszać  z ekstraktem z wanilii. Ostudzić, przykryć i pozostawić na noc w lodówce.
Przed samym nałożeniem kremu:
Ubić śmietanę, do ubitej dodawać po jednej łyżce schłodzonego kremu cały czas ubijając. Od razu nakładać na bezę.
Mango pokroić i położyć na kremie, posypać płatkami migdałowymi.
Smacznego!

piątek, 5 października 2012

Tort Monster High

Tort powstał jako prezent urodzinowy dla przyjaciółki mojej córki. Wiedziałam, że ma być z malinowym wnętrzem, jednak co do dekoracji - nie miałam pomysłu. Z pomocą przyszła mi moja córka, która stwierdziła, że przyjaciółka lubi Monster High. No cóż, nie jestem biegła we współczesnych bajkach dla dzieci, wychowałam się na Pszczółce Mai, Bolku i Lolku, Reksiu czy Misiu Uszatku. Na szczęście jest internet. Przyznam, że kiedy zobaczyłam postaci z Monster High miałam poważne wątpliwości: czaszka na torcie urodzinowym???!!! Jednak córka upierała się przy pomyśle, więc stanęło na Czaszce z kokardką (ma nawet nazwę - Skullette :). Na szczęście tort bardzo spodobał się przyjaciółce, jego smak również nie zawiódł. Krem malinowy, którym przełożyłam placki biszkoptowe jest palce lizać, więc polecam do ponownego wykonania. Tort przed obłożeniem go fondantem, pokryłam masą maślaną z białkiem, która świetnie nadaje się jako podkład pod lukier plastyczny. No cóż, podsumowując: "Potworny Tort" górą :). Polecam!


Przepis na tort malinowy znajdziecie tutaj. W tym torcie nie jest potrzebna beza, natomiast potrzebny będzie krem maślany oraz fondant zwany inaczej lukrem plastycznym lub masą cukrową. Pisałam o nim tutaj.

Krem maślany:

Składniki:
100g białek
200g cukru
300g masła
szczypta soli
kilka kropel esencji waniliowej

Wykonanie:
W garnku zagotować wodę. Miskę z białkami (dodać do nich szczyptę soli) umieścić nad garnkiem w taki sposób, aby nie dotykała bezpośrednio wody. Trzepaczką roztrzepywać białka, stopniowo dodając cukier. Cały czas ubijać, aż do momentu, kiedy kryształki cukru zupełnie się rozpuszczą (tz., że nastąpiła pasteryzacja białek). Następnie miskę zdjąć z kąpieli wodnej i miksować, aż  masa całkiem wystygnie - około 8-10 minut. Kiedy masa zupełnie ostygnie, miksować dalej na średnich obrotach dodając po łyżce masła. Krem jest gotowy, gdy masa zacznie charakterystycznie "plaskać".

Smacznego! 


poniedziałek, 1 października 2012

Sernik z ricotty i mascarpone

Na jesienne melancholie, na spadek nastroju, może nie całkiem pomoże ale ukoi i spowoduje, że na chwilę zapomnimy... sernik z mascarpone i ricotty z dodatkiem cukru muscovado, podany z ostatnimi pewnie w tym roku malinami. Szybki i pyszny. Bardzo polecam.

Składniki:

300 g ciastek owsianych
500 g ricotty
250 g mascarpone
50 g miękkiego masła
3 jajka
125 g cukru muscovado
100 g mąki migdałowej (np. płatki migdałowe zmielone w blenderze)
2 łyżki mąki ziemniaczanej
ziarenka wyłuskane z 1 laski wanilii (przekrojonej wzdłuż na pół)
skórka otarta z jednej cytryny
garść płatków migdałowych na wierzch sernika

Wykonanie:

Ciastka owsiane rozkruszyć, wymieszać z masłem i wyłożyć na spód tortownicy (23 cm). Pozostałe składniki, oprócz płatków migdałowych umieścić w misce i dokładnie zmiksować na jednolitą masę. Masę serową umieścić w tortownicy, posypać płatkami migdałowymi i wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 st. C. Piec 45 min.

Smacznego!